Saturday, December 22, 2018

Jezus egalitarysta: przesłanie świąteczne dla chrześcijan-progresywistów

Nieodłączną częścią religijnego przesłania Jezusa był niezwykle postępowy jak na jego czasy przekaz społeczny. Jezus rozprawiał się m.in. z wykluczającym słabszych i obcych rozumieniem „bliźniego”, pojęcia dla niego kluczowego, jak i z wymogiem bezwarunkowego szacunku dla zastanej hierarchii społecznej, a także np. z modelem patriarchalnej rodziny. To ten przekaz zaprowadził go ostatecznie na miejsce publicznej egzekucji przez ukrzyżowanie. Współdziałali w tym współcześni mu możnowładcy, zarówno religijny establishment Izraela jak i okupacyjne władze rzymskie. Jednak po jego odejściu z tego świata przekaz nie zamarł; przeciwnie – w niemalże czystej formie trwał i zyskiwał nowych zwolenników aż po początek IV wieku, kiedy to najpierw zakończenie prześladowań, a potem, pod koniec tegoż wieku, ustanowienie chrześcijaństwa religią państwową, spowodowały odejście od jego prostoty i piękna – w kierunku kompromisu z władzą, jeśli nie wręcz zajęcia miejsca w jej szeregu. To z takim stanem rzeczy mamy dzisiaj do czynienia w Polsce.
xxx 

Na tle biblijnego wyobrażenia o stworzeniu człowieka na obraz Boga, Imago Dei, radykalne nauczanie Jezusa mówi o duchowej jak i doczesnej równości ludzi, a czyni to przyjmując punkt widzenia pokornych, prześladowanych i bezsilnych. Przekaz wiąże się z autorytatywną reinterpretacją Pisma, która ma odzwierciedlać jego głębokie duchowe znaczenie, choć ukryte dotąd dla mniej wnikliwych to jednak prawdziwe. Z pozycji uosabiającej tradycyjny proroczy wzorzec, przedstawiając się jako człowiek ubogi, który jednakże zna Pismo na wylot, Jezus wchodzi w konfrontację przede wszystkim z religijnym establishmentem swej ojczyzny, stanowiącym najważniejszą warstwę żydowskiego społeczeństwa, o ile nie najpotężniejszą – wziąwszy pod uwagę zniewolenie Żydów przez Rzym.

Nie wypowiada choćby jednej pochwały tego, co religijna hierarchia czyni względnie sobą reprezentuje, przeciwnie – oskarża ją o najgorsze możliwe przestępstwa, w tym o mordowanie proroków, którzy go poprzedzili. Sławi wyłącznie dawno zmarłych przywódców religijnych i proroków. O żyjących ma do powiedzenia co następuje: „Między narodzonymi z niewiast nie powstał większy od Jana Chrzciciela. Lecz najmniejszy w królestwie niebieskim większy jest niż on,” które to stwierdzenie zwolennik Jezusa (ten, który „ma uszy do słuchania”) ma prawo zrozumieć jako egalitarystyczne w swej wymowie. W kontekście nauczania o pokucie i nawróceniu wskazuje też jak potencjalna równość staje się rzeczywistą. Nauczanie to zawiera paradoks: ci w społeczności, którzy są „pierwsi” staną się „ostatnimi”, podczas gdy „ostatni” – „pierwszymi”. Zaiste bardzo mocny to sposób wprowadzenia zasady równości!

Wszystko to wspiera kluczowy przekaz Jezusowego nauczania, zawarty w Kazaniu na Górze: wywyższenie uciskanych i poniewieranych. Zwani są oni „solą ziemi”, a cisi pośród nich „posiądą ziemię”. Wiele błogosławieństw i nagród będzie ich udziałem, co więcej – wydaje się, że będą one zarezerwowane tylko dla nich. Ale przekaz ten idzie dalej: cisi i pokorni, a raczej ci, których życie zmusza do takiego postępowania jeśli chcą przetrwać w tym świecie, są, jak wspaniale wyjaśnia w swych książkach amerykański teolog Walter Wink, instruowani w taktyce działań – dla wnikliwych może to stać się w pełni rozwiniętą bezprzemocową strategią – wykorzystujących istniejące normy społeczne dla zawstydzania swych prześladowców i skłaniania ich w ten sposób do zmiany postępowania. Nawet najbardziej charakterystyczny przykład z tej kategorii, „jeśli cię kto uderzy w prawy policzek, nadstaw mu i drugi!”, można w ten sposób interpretować. Nie należy jednak folgować nienawiści do swych prześladowców: „Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują; tak będziecie synami Ojca waszego, który jest w niebie; ponieważ On sprawia, że słońce Jego wschodzi nad złymi i nad dobrymi, i On zsyła deszcz na sprawiedliwych i niesprawiedliwych”. Tak rozumiana i nakazywana doskonałość, „jak doskonały jest Ojciec wasz niebieski”, to druga strona radykalnej równości człowieka w oczach Boga.

Powyższe społeczne i soteriologiczne rozważania to nie wszystko co wiąże się z uwypuklaniem równości w nauczaniu Jezusa. Znajdziemy tutaj także rodzinę, i to w kontekście znaczącą odbiegającym od wsparcia jej tradycyjnego modelu. Młody człowiek, który chciał wypełnić synowską powinność pochowania swego ojca usłyszał, „zostaw umarłym grzebanie ich umarłych!”, trudno dające się pogodzić ze zwyczajami patriarchalnej rodziny. Ponadto, kiedy „Ktoś rzekł do Niego: «Oto Twoja Matka i Twoi bracia stoją na dworze i chcą mówić z Tobą»”… Jezus odpowiedział… „«Któż jest moją matką i którzy są moimi braćmi?» I wyciągnąwszy rękę ku swoim uczniom, rzekł: «Oto moja matka i moi bracia. Bo kto pełni wolę Ojca mojego, który jest w niebie, ten Mi jest bratem, siostrą i matką»”. To stwierdzenie idzie jeszcze dalej, zastępując de facto rodzinę doczesnym braterstwem równych sobie ludzi, pod warunkiem, że wszyscy oni wypełniają wolę Ojca.

Wszystko to znajduje kulminację w następującym przekazie: „Nie sądźcie, że przyszedłem pokój przynieść na ziemię. Nie przyszedłem przynieść pokoju, ale miecz. Bo przyszedłem poróżnić syna z jego ojcem, córkę z matką, synową z teściową; i będą nieprzyjaciółmi człowieka jego domownicy.”

Nie ma większego znaczenia czy stwierdzenie to ma funkcję normatywną, czy też stanowi jedynie opis sytuacji. Jezus wyraźnie pokazuje, że doskonale wie jakie są konsekwencje jego nauczania – i mimo to nie waha się go głosić, jak w powyższym zdaniu czyni to w kontekście rodziny. Nie zważa na konsekwencje radykalnego odróżnicowania czy też radykalnej równości. Niezależnie od wszystkiego, tradycyjna patriarchalna rodzina, ów kulturowy bastion mający (rzekomo) chronić przed niebezpieczeństwem rywalizacji, konfliktu i przemocy, musi ustąpić takiemu jej modelowi gdzie nic poza Bogiem nie jest święte, a wszyscy są sobie równi.

Ewangelie są skarbnicą duchowych inspiracji. Każda nowa generacja znajduje nowe wątki, względnie postrzega inne w nowym świetle. Dla gejów i lesbijek chrześcijan tak właśnie dzisiaj ma się sprawa z wersami 17:34-35 Ewangelii wg św. Łukasza: „Tej nocy dwóch będzie na jednym posłaniu: jeden będzie wzięty, a drugi zostawiony. Dwie będą mleć razem [w Biblii Hebrajskiej „mleć” ma w przynajmniej czterech miejscach odnosić się do stosunku seksualnego]: jedna będzie wzięta, a druga zostawiona”. Te słowa Jezusa, wypowiedziane w kontekście wzięcia do nieba, interpretowane są jako wskazanie, że aktywność seksualna gejów i lesbijek nie oznacza dla nich automatycznie „wiecznego zatracenia”, a ponadto mają one oznaczać zrównanie form ludzkiej seksualności.

Chociaż równość wszystkich ludzi można wywieść z Imago Dei, odnoszący się nie tylko do równości w oczach Boga równościowy przekaz Jezusa, skierowany był jednak przede wszystkim do Izraela, a w szczególności do jego żydowskich uczniów i zwolenników. Apostoł Paweł poszedł dalej, szerząc przekaz równości ponad granicami etnicznymi, czyniąc go uniwersalnym w zasięgu. Co u Jezusa pozostawało domniemane Paweł wypowiedział otwarcie, obejmując nim wszystkich wierzących: „Bo wy wszyscy, którzy zostaliście ochrzczeni w Chrystusie, przyoblekliście się w Chrystusa. Nie ma już Żyda ani poganina, nie ma już niewolnika ani człowieka wolnego, nie ma już mężczyzny ani kobiety, wszyscy bowiem jesteście kimś jednym w Chrystusie Jezusie”, oraz „…tu już nie ma Greka ani Żyda, obrzezania ani nieobrzezania, barbarzyńcy, Scyty, niewolnika, wolnego, lecz wszystkim we wszystkich Chrystus”. Dążenie Pawła by uczynić chrześcijaństwo religią uniwersalną spowodowało, że wywrotowy wpływ przekazu równości na hierarchiczne stosunki społeczne zaczął być odczuwalny także poza Izraelem. W konsekwencji chrześcijaństwo było traktowane przez Cesarstwo Rzymskie jako publiczne zagrożenie.

xxx 

Wczesne wspólnoty chrześcijańskie dbały o ducha równości społecznej we własnych szeregach: nie mając większego wpływu na zewnętrzne stosunki społeczne, dbano w pierwszej kolejności o równość ludzkiej godności. Dążono tym samym także do utrzymania spoistości i solidarności w obliczu zewnętrznych przeciwieństw, w tym także fizycznych prześladowań – aż po męczeństwo. Wydawać by się mogło, że znacznie mniejszą wagę przywiązywano do kolejnego ideału, który wystąpienie Jezusa uwypukliło, a mianowicie wolności. Byłaby to jednak niewłaściwa konstatacja: nie pochwalano „negatywnej” wolności, indywidualistycznej de facto „wolności od” – od odpowiedzialności i zobowiązań wobec grupy, itd. Podkreślano wolność pozytywną, „wolność do”, która w chrześcijańskim kontekście znaczyła przede wszystkim wolność do miłości, w pierwszej kolejności Boga, ale także miłości bliźniego jak siebie samego, w duchu przypowieści o Dobrym Samarytaninie. Symbolizował to i uosabiał np. rytuał agape, w zależności od okoliczności uczta całej wspólnoty, bądź wieczorny posiłek miłości dla ubogich wydawany przez bardziej zamożnych, jak i generalnie bardzo powszechny duch inkluzywnej gościnności. Wszystko to zaczęło zanikać z chwilą zaprzestania prześladowań chrześcijan w Cesarstwie Rzymskim na początku IV wieku, a na dobre zanikło stopniowo po tym jak chrześcijaństwo pod koniec IV wieku stało się religią państwową. Jednak chrześcijanin-progresywista powinien o tym dziedzictwie pamiętać, gdyż można z niego czerpać inspirację, dążąc w zmienionych warunkach do przywrócenia przynajmniej jego ducha.

No comments:

Post a Comment